Wyjazd szkoleniowy rolników na Słowację


W dniach 4–6 października br. Małopolska Izba Rolnicza zorganizowała wyjazd szkoleniowy na Słowację, w którym uczestniczyło 58 osób – delegatów MIR i rolników z powiatów: krakowskiego, miechowskiego i wielickiego. Celem wyjazdu było zapoznanie się z rolnictwem naszych południowych sąsiadów, ich sytuacją na rynku Unii Europejskiej, problemami i wyzwaniami.

Spotkanie z przedstawicielem izby rolniczej na Słowacji uzmysłowiło nam jak bardzo tamtejsze rolnictwo różni się od polskiego, a w szczególności od małopolskiego. Przekonaliśmy się także, że nasza pozycja jako negocjatorów i beneficjentów środków unijnych jest dużo silniejsza niż naszych południowych sąsiadów.

Na Słowacji po II wojnie światowej nastąpiła nacjonalizacja ziemi. Tworzono wielkoobszarowe spółdzielnie i kołchozy, w których pracowali okoliczni rolnicy. Sytuację tę zaczęto zmieniać dopiero po 1990 r., kiedy postanowiono przekazać ziemię i środki produkcji w ręce prywatne. Niestety, Słowacy odzwyczajeni od ciężkiej pracy na roli niechętnie wrócili do obrabiania swoich płachetek ziemi. Utrudniał to w znaczący sposób fakt, że często nie wiedzieli nawet, która część przydzielonej ziemi należy do nich. Łatwiej więc było ją wydzierżawić lub odsprzedać spółkom czy firmom na nowo zawiązywanym na terenach dawnych spółdzielni. Powstałe w ten sposób farmy są olbrzymie – ich powierzchnia waha się między 200 ha a 4 tys. ha, jednak wyprodukowana tu żywność jest niewystarczająca dla 5,5 mln obywateli.

Po wejściu Słowacji do UE nastąpił niepohamowany spadek produkcji w sektorze rolno-spożywym. Obecnie tamtejsze rolnictwo pokrywa, w zależności od działu produkcji, jedynie 40-60% zapotrzebowania kraju na żywność. Znaczne ograniczenie hodowli zwierzęcej, w tym bydła mlecznego, spowodowało, że Słowacja nie wykorzystuje nawet 80% przydzielonych jej kwot mlecznych. Produkcja trzody chlewnej jest na poziomie niższym niż przed II wojną światową.

Tamtejsi rolniczy najczęściej zajmują się hodowlą owiec, choć i ta stanowi jedynie ¼ część liczby stad utrzymywanych przed akcesją. Skutkiem tego duża część żywności musi pochodzić z importu. Nieco łagodniejszy klimat niż w Polsce sprzyja natomiast rozwojowi lokalnych gospodarstw winiarskich, a dobrej jakości wino cieszy się coraz większa popularnością również zagranicą.
Rolnictwo Słowacji stanowi jedynie 0,5% całości rolnictwa unijnego. Stąd tak słabo słyszalny głos Słowacji w sprawach kształtowania wspólnej gospodarki rolnej. W tym kontekście nie dziwi więc postawa Słowacji i Słowenii, które jako jedyne państwa członkowskie głosowały przeciwko wspólnej polityce rolnej.

Pierwsze z gospodarstw, które zwiedziliśmy usytuowane jest w miejscowości Podkylava w Regionie Zagórzańskim, między Małymi Karpatami a rzeką Morawą. Bliskość granic z Austrią i Czechami spowodowała, że ukształtowanie terenu jest tu podobne do pagórkowatych rejonów Moraw. Gospodarstwo „Biofarma Charolais Podkylava” nastawione jest na uprawę ekstensywną, w dużej mierze czerpie swe dochody z turystyki. Na ponad 300 ha pól i pastwisk, wspaniałe warunki do życia znajdują konie i bydło, rasy Charolais przeważnie bezrogie oraz Highland – dla odmiany czerwone i rogate. Zwierzęta cały rok spędzają na pastwisku, nie pozyskuje się od nich mleka. Młode sztuki do 300 kg wagi dostarczają świeżego mięsa do przygotowywania tradycyjnych potraw dla gości wypoczywających w pensjonacie.
Utrzymuje się tu również kędzierzawe stadko świń rasy Mangalica. Konie (w tym między innymi hucuły i noriki typu murańskiego) wykorzystywane są jako zwierzęta pociągowe lub do jazdy wierzchem.

W gospodarstwie wypoczywać można cały rok – w pensjonacie jest miejsce dla 53 osób, dodatkowo latem istnieje możliwość wynajęcia domków letniskowych. Gospodarze postawili na wysoki standard oferowanych usług. W pokojach zapewniony jest dostęp do wszelkich mediów, w budynku znajduje się fińska i turecka sauna, basen, jakuzzi, można poddać się masażom. Warunki stworzone w gospodarstwie zachęcają do aktywnego wypoczynku: są tutaj trawiaste korty tenisowe, kręgielnia, duża hala do jazdy konnej, wypożyczalnia rowerów. Do jazdy wierzchem przeznaczonych jest około 50 ha łąk położonych na malowniczych pagórkach. Dla niewprawnych jeźdźców oferowane są przejażdżki bryczkami po okolicy, a zimą – na saniach. Gospodarstwo jest spółką rodzinną, ale zatrudniane są w nim również inne osoby, zwłaszcza do obsługi hotelowej.

W drugim zwiedzanym przez nas gospodarstwie, zlokalizowanym w miejscowości Tura Luka, również prowadzona jest produkcja roślinna i zwierzęca. Gospodarstwo zajmuje blisko 2,3 tys. ha, z czego 500 ha stanowi uprawa kukurydzy z przeznaczeniem na biomasę. Ponadto, na gruntach ornych uprawiane są zboża – głównie pszenica. Przeciętny uzyskiwany tu plon nie zrobił jednak wrażenia na naszych rolnikach: pszenicy zbiera się tutaj około 4 tony z 1 ha.

Właściciele, zdezydowanie bardziej nastawieni są na produkcję energii pochodzącej z biogazu. Sprzedaż energii uzyskanej w biogazowniach regulowana jest tutaj przez Urząd ds. Regulacji Sieci Elektrycznej, a umowa na dostawę podpisywana jest na 15 lat. Według szacunków nakłady finansowe poniesione na wybudowanie i utrzymanie takiej biogazowi powinny się zwrócić po 6 latach. Ponadto na kilku dachach budynków gospodarskich zamontowano ogniwa fotowoltaiczne. 50% środków na sfinansowanie tych przedsięwzięć właściciele pozyskali z funduszy europejskich w ramach działań PROW 2007-2013.

Katarzyna Pniak, MIR Kraków

Więcej zdjęć w zakładce GALERIA

punktator

Przydatne linki


URZĘDY I INSTYTUCJE:

INSPEKCJE:

DORADZTWO:

WIADOMOŚCI ROLNICZE:

ROLNICTWO EKOLOGICZNE i TRADYCYJNE:

WSPARCIE DLA ROLNICTWA I OBSZARÓW WIEJSKICH:

---------------------------------------------------------------------


Licznik odwiedzin: 2516413